Immortem
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

[Natalie] NRS - Kosmograd

2 posters

Strona 7 z 16 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 16  Next

Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Wto Lis 08, 2011 7:04 pm

Natalie obserwowała z nieco rozbawionym błyskiem w oczach zakłopotanie młodego.
-Dzięki za komplement, miałam raczej na myśli zawód. I może takie abstrakcje jak powiedzmy...myślisz że byłabym zdolna kogoś zabić? Powinnam była sprecyzować przed zadaniem pytania. Wybacz skrót myślowy.

Nevarez uśmiechnęła się ponownie, obserwując uważnie acz nie nachalnie zmiany na obliczu dzieciaka. To był dość bezpośredni sposób, niemal brutalny ale powinien być też obrazowy i skuteczny.

Zabawne jak łatwo wzbudzić w nim zakłopotanie, nie sądzisz? Co do albinoski to właściwie sama nie wiem. Nie dopóki się nie upewnię że nie mam nic na kombinezonie, i że to nie jest zaraźliwe. Samo jej istnienie jest zastanawiające, ale....tak jakoś cenię sobie swoje życie. Z drugiej strony w gorszej dzielnicy mimo wszystko większe prawdopodobieństwo jakiejś infekcji niż na lodowej pustyni. Hmmm tak to ma w sumie sens. Ona jest właściwie wrakiem człowieka, gdyby to była faktycznie choroba zewnętrzna a nie efekt uboczny nadużywania zdolności to raczej nie miałaby siły się ruszać. Hmmm hmmm tak sądzę. Z drugiej strony zastanawiam się czy też struktura jej mózgu nie ucierpiała przez intensywną eksploatację. Czy to efekt regresu z braku innych istot ludzkich czy fizyczne upośledzenie mózgu...hmm...

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Wto Lis 08, 2011 7:28 pm

- Zawód? Jest pani psychologiem prawda? - Na czole Ilyi pojawił się mars upodabniający go do ojca. - Zabić? Co to za pytanie? Jest pani psychologiem, psychologowie nie chodzą i nie zabijają ludzi - stwierdził oczywiste. - Tym bardziej kobiety - dodał, jakby dla pewności.

Sądzę, że zamierzasz poszerzyć jego zamarznięte horyzonty, czyż nie?
Tylko jak to sprawdzić? Ani porządnego laboratorium, ani sprzętu. Co do albinoski, to sądząc po nadużywaniu - i biorąc pod uwagę rzekomy, wieloletni czas tego - mocy, mózg powinien jej już dawno wypłynąć uszami. Osobiście stawiałabym i na upośledzenie umysłowe i regres osobowości, bo mimo wszystko zdawało się, że z czasem zaczęła odzyskiwać przynajmniej niektóre zdolności społeczne.
Im więcej o tym myślę, tym bardziej ciarki mnie przechodzą. Metaforycznie rzecz biorąc. Przeciętnym człowiekiem można manipulować bólem, strachem, logiką, emocjami, czy ambicjami. A tutaj? Nie wiem czy jej nerwy uległy upośledzeniu, czy może ma to coś wspólnego z jej psychozą, ale całkiem ignorowała te paskudne rany. Tacy szaleńcy niczego się nie boją, bo nie mają dość pojmowania świata, by się bać. Niemożliwością jest też kierowanie ich abstrakcyjną logiką, czy niezrozumiałymi emocjami lub ambicjami.
W ogóle, dość paskudna ta planetka.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Wto Lis 08, 2011 7:52 pm

Natalie z zadowoleniem potwierdziła pierwszy wniosek Gorbowa, z uśmiechem przyjmując jednak dalsze. Wstała spokojnie przechodząc za oparcie swojego fotela.
- Właściwie to masz do pewnego stopnia rację, Ilya. - Nevarez zdjęła płaszcz i powiesiła go porządnie na oparciu fotela, tak by przypadkiem nie spadł. - Aczkolwiek nie do końca...Bo widzisz, zgodnie z twoimi dotychczasowymi wnioskami... - w tym momencie wyciągnęła jednego Glocka z kabury oglądając go ostentacyjnie nad oparciem fotela - Byłoby to dla mnie zupełnie zbędną rzeczą o której obsłudze nie miałabym pojęcia. A jednak jest wręcz przeciwnie, czemu nie można się właściwie dziwić. - Nadya ponownie rozsiadła się w fotelu nie kłopocząc się chwilowo trzymanym w dłoni Glockiem - W końcu jestem psychologiem wojskowym w stopniu kapitana Armii/Spec. Absurdem byłoby gdybym nie potrafiła się posługiwać bronią palną, nie sądzisz? - uśmiechnęła się przyjaźnie jakby wcale nie zawaliła przed chwilą jego światopoglądu o tym jak niegroźne są kobiety z wykształceniem psychologa.

- Ale właściwe pytanie brzmi, do jakiego wniosku cię to prowadzi?

Jak widać. Sprawdzić fakt faktem niby nie ma jak, z drugiej strony jeżeli zawierzyć hunterowemu nosowi, to nie jest na pewno to samo co miał jego zdaniem ten dzieciak. Logika podpowiada też że....Hmm....to może być rodzaj nowotworu, mutacji komórek. Wtedy to nie może być zaraźliwe. To wynika z definicji nowotworu. Ale ale, zaraz tam niemożliwością. To po prostu trochę trudniejsze. Zresztą i tak chwilowo nie ma czasu na zbadanie kwestii albinoski. Na dzisiaj mamy po tej sesji zaplanowaną rozrywkę jakąś jeśli Agrypin nie okaże się skrajnym nudziarzem, spotkanie z tym całym Tonim...i jak sądzę polowanie po kasynach. Powinny być jakieś. A sama przyznasz że samochód i więcej kasy nie zaszkodziłoby nam.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Wto Lis 08, 2011 8:26 pm

Choć chłopak musiał przecież widzieć już w życiu broń palną, metaliczny błysk Glocka wyraźnie nim wstrząsnął. Jej przydział chyba podziałał jeszcze lepiej.
- Jest pani ze specnazu...? - jęknął. Najwyraźniej jego hobby wzięło górę nad współczesnymi realiami. Widać nikt go nie poinformował o takim detalu. Zapewne znowu to nudne podejście o niedenerwowaniu, czy co tam.

- Wniosku? - powtórzył debilnie. Przeniósł wzrok z pistoletu na nią. - Że psychologowie też mogą zastrzelić człowieka? - wymamrotał. Nagle jego twarz pociemniała, oczy się zwęziły, czoło przeorała bruzda.
- Nie, wcale nie... prawda? - przez chwilę zza oblicza nastolatka pokazał się mężczyzna, którym mógłby kiedyś zostać. - Chodzi o to, że nie wszystko jest takie jakie się wydaje, tak? - raczej stwierdził, niż zapytał.

A potem znowu rozsypał się w nastolatka którym był. W jego oczach pojawił się wrogi błysk, a usta wykrzywił niechętny grymas.
- Chodzi o to, że wyobraziłem sobie Anielicę, tak? - parsknął. - No tak, przecież o to w tym wszystkim chodzi. A myślałem, że choć pani mi wierzy. - Odwrócił głowę, wlepiając spojrzenie w dywan na podłodze.

Pełzający nowotwór, czego to się człowiek nie naogląda w życiu. Parsknęła Nya.
Powinny jakieś być, nawet w takiej dziurze i nie neguję, że przydałby nam się zastrzyk gotówki. Przydało by się poprawić standard lokum, zakupić auto i kto wie co jeszcze. Ale powiedz, zamierzasz się w ogóle kłaść dzisiaj? Albo zjeść coś porządnego w końcu? Nyi włączył się ton starszej siostry. Powłoka, powłoką, ulepszenia, ulepszeniami, ale żebyś znowu nie wpadała w ciąg. Już ja cię znam, wciągniesz się w coś i całkiem zapominasz o podstawach.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Wto Lis 08, 2011 8:46 pm

- Ach, doskonale. Choć obydwa pierwsze wnioski są prawidłowe, masz rację chodziło mi bardziej o drugi. Nie wszystko jest takie jakim się wydaje. Jednak nie twierdzę że ją sobie wyobraziłeś. Negowałabym wtedy własne zdolności poznawcze. A to co widziałam zgadza się mniej więcej z tym co mówiłeś. Raczej chodzi mi o zwrócenie uwagi na pewien podstawowy fakt, nie sądzę żebyś choć przez chwilę pomyślał że zdarzyło mi się zabić więcej ludzi niż mam lat, nie było zresztą możliwości byś to stwierdził przynajmniej pięć minut temu. Przy czym mnie widzisz już drugi raz w swoim życiu, i to przez dłuższy okres czasu niż Anielicę. Abstrahując od odgórnych prikazów odnośnie jej istnienia, nie jesteś w stanie unieść się w powietrze inaczej niż skacząc do góry lub z piątego piętra budynku, prawda? Podczas gdy ona to najwyraźniej potrafi, co na podstawie tego strzępu danych można o niej powiedzieć wobec tego, Ilya?

Kłaść...kłaść...niech no pomyślę o 20 spotkanie do północy powinno się raczej skończyć, ze 2-3 godziny w kasynie...Taaak myślę że zamierzam. Konsumpcja z kolei...Hmmm Agrypin może się przydać w tym wypadku, nie wiem czy trafi się jakiś sklep po drodze i czasie. Ewentualnie w kasynie by się coś zjadło. Powinni tam podawać coś jeszcze poza alkoholem, chociaż raczej nie kwalifikowałoby się to jako coś porządnego. W każdym razie najdalej jutro skonsumujemy coś konkretnego.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Wto Lis 08, 2011 9:08 pm

- Że jest istotą nieziemską! - wyrzucił z siebie młody Gorbov, całkiem ignorując resztę jej wypowiedzi. - Może jest prawdziwym, aniołem, a może w jakiś inny sposób...
Nagle urwał. Rzucił jej podburzone spojrzenie.
- Znowu sobie pani ze mnie kpi, tak? Z jednej strony mówi pani, że ją widział, że mi wierzy, a z drugiej poddaje wszystko w wątpliwość! Unosiła się w powietrzu! Miała skrzydła ze śnieżnych płatków. Co, podczepiła sobie sznurki do nieba? Na pewno jest jakieś wyjaśnienie, to, że nie wiem jak działa komputer kwantowy, albo, że nie rozumiem jak Bramy robią to co robią, nie sprawia, że przestają istnieć, prawda? Nie można przeczyć czemuś, tylko dlatego, że się tego nie rozumie! - wyrzucił ręce w górę, gestykulując zawzięcie.

Gorycz i pasja mieszały się z fantazjami i kiepsko ulokowanymi, młodzieńczymi namiętnościami.

No zobaczymy, stawiam, że mamy do czynienia z większą wersją tego tu napaleńca. A właśnie, przed randką musisz jeszcze załatwić Huntera i tą chudą, Svietłanę. Co z nimi zrobisz?
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Wto Lis 08, 2011 9:43 pm

Natalie zerknęła na zegarek, najwyraźniej zupełnie niezrażona wybuchem dziedzica Gorbov Manor. Następnie zwróciła swój wzrok w stronę drzwi i skupiła się na tym by wywołać odpowiedni nacisk na zapadki tak by zamknąć je na klucz, powinno się udać zważywszy na umiejętność posługiwania się wytrychami. Po usłyszeniu delikatnego satysfakcjonującego kliknięcia zwróciła swój wzrok ponownie na Ilyę.

- Wyciągasz dość pochopne wnioski Ilya. Istota nieziemska powiadasz. Ja odpowiadam zdecydowanie nie. Szczerze powiedziawszy śmiem twierdzić że prawdopodobnie jestem jedyną osobą w Kosmogradzie która faktycznie jest w stanie zrozumieć tę sytuację. W tym wszystkim nie ma ani krztyny nieziemskości. Możesz mi wierzyć. - Natalie rozsiadła się jeszcze wygodniej w fotelu na ile to możliwe, lewą rękę wykładając na podłokietniku i podpierając brodę. W międzyczasie skupiła się na tym by mentalnie podnieść dzieciaka do stanu lewitacji. Mogła co prawda się bawić w czystą psychologię, ale po co skoro można załatwić sprawę szybciej? W momencie gdy Ilya znajdowałby się gdzieś nad wysokością oparcia fotela odezwałaby się.
- Generalnie rzecz biorąc, dopiero teraz mógłbyś rzec że z ciebie kpię. Nie sądzisz? Nie jesteś w końcu istotą nieziemską, nie jesteś podwieszony na sznurkach do sufitu, a jednak doświadczasz tego czego doświadczasz, prawda? Paradoksalnie nikt poza mną ci nie uwierzy, mimo że nie ma w tym żadnej magii a jedynie nauka. Twoja Anielica jest człowiekiem, tak samo jak ty czy ja. Z tym drobnym problemem że to czego doświadczasz na chwilę obecną kosztuje. Zdrowie. I to sporo. Jestem w stanie wyjaśnić ci to zjawisko, ale jak wszystko to też kosztuje. Życie w pełnej okazałości. Pytanie brzmi, co zdecydujesz.

Nevarez obserwowała młodego z rozbawieniem w oczach, zwłaszcza jego reakcję na coś pozornie niewytłumaczalnego.

Huntera prawdopodobnie zamknę w areszcie domowym i przepytam. Nie chce mi się zbytnio znowu wyciągać go z jakichś podziemi. Svietę może zatrudnię zdaje się być niezgorszym zasobem, wykazała się inicjatywą dowiadując się o nas. Nie licząc krótkiego żywota zdaniem Devine, w sumie o to też zamierzam ją wypytać krótko.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Wto Lis 08, 2011 11:02 pm

Zegar wskazywał za dwadzieścia trzecią. Natalie spojrzała na zamek drzwi: stary, metalowy model zapadkowy. Mogłyby być równie dobrze zamykane na sznurek. Przywołała w myślach obraz zapadek i stworzyła nacisk, który następnie przesunął je na odpowiednie pozycje...
Zamek szczęknął, wcale nie delikatnie.

Ilya spojrzał na drzwi zdziwiony. Zrazu jednak powrócił do Nevarez, gdy ta się odezwała. Psionitka rozsiadła się wygodnie. Ciało chłopaka oplotła delikatna sieć lśniącej energii. Dobrze w sumie, że miała okazję poćwiczyć z rana.
Młody Gorbov wyglądał na tak zaabsorbowanego słowami Natalie, że zdawał się nie zauważyć, że unosi się z fotela na jakieś pół metra. Na uwagę o kpieniu, jakby dotarło do jego mózgu, że psycholożka znajduje się pod dziwnym kątem względem niego samego. Spojrzał dookoła i na siebie, w całkowitym osłupieniu, podczas, gdy najemniczka wciąż mówiła.

Gdy skończyła, na jego twarzy odmalowało się coś takiego, że gdy otworzył usta, myślała, że krzyknie z przerażenia. On natomiast się roześmiał, szczerze i radośnie.
- Wooohooo! - opleciony świetlną siecią, niczym drugim krwiobiegiem zamachał rękami w powietrzu, przeniósł ciężar ciała do przodu i wykonał fikołka, niemal zahaczając nogami o sufit. Nevarez pozwoliła mu wylądować miękko za stolikiem.
- Tak, wiedziałem, wiedziałem! - psionitka ostrożnie rozplotła sieć, gdy dzieciak okręcił się wokół własnej osi, trzymając zaciśnięte w pięści ręce przy sobie. Wykonał piruet i spojrzał pałającym spojrzeniem na swoją psycholożkę. - Wiedziałem, że mi się nie wydawało!

Zbliżył się do niej z nową mieszaniną podziwu i adoracji. Zdaje się, że niechcący zyskała sobie fana, choć trochę za głośnego jak na zdrowy rozsądek.
- A więc ona istnieje? Kiedy mogę ją zobaczyć? Jak to działa? Czemu wpływa to na zdrowie? Czy ja też tak mogę? Co to za nauka? Nauczy mnie pani? Kiedy mógłbym ją zobaczyć? - zasypał ją pytaniami, powtarzając się przy tym. Zdolność Ilyi do ignorowania większości przekazu i widzenia i rozumienia tylko tego co chciał była doprawdy zatrważająca.

To ja się zdrzemną chwilkę. Zbudzę się jak spotkamy Devine'a. Czy coś koło tego. Jej drugie wcielenie ziewnęło i niemal natychmiast zasnęło jak kamień.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Sro Lis 09, 2011 7:07 pm

- Ciiszej. Usiądź, ochłoń i przemyśl co powiedziałam. - mruknęła Natalie obserwując młodego Gorbova. - Nie zamierzam się powtarzać, to nie są informacje ogólnodostępne. I jako takie też są drogie. Zwłaszcza że nie jest moją pracą tłumaczenie ci tego a jedynie moją dobrą wolą. W końcu mogłabym zrobić ci wodę z mózgu, sprawiając że uwierzyłbyś że wyobraziłeś ją sobie. To nie jest trudne gdy się potrafi wyperswadować zamachowcowi z bronią żeby się poddał, wierz mi. - Nevarez westchnęła nabierając ponownie zbawczego tlenu w płuca. - Zapłatą za tę wiedzę pozostającą poza możliwościami znacznej większości osób będzie milczenie. Nie powtórzysz tego nikomu, nikomu też nie powiesz o tym małym...doświadczeniu przeczącemu prawom grawitacji. I raczej zapomnisz o Anielicy, a ojcu powiesz że dzięki mnie zrozumiałeś że to faktycznie było przywidzenie. Sądzę że ma dość problemów by mu ich nie dokładać w postaci tej wiedzy. Jeżeli to zrozumiałeś i akceptujesz te warunki, których nie zmienię. I nie zamierzam też udowadniać twojemu ojcu że to co widziałeś to prawda. To się mija z celem.

Po usłyszeniu potwierdzenia lub zauważeniu jakiejś formy zaakceptowania warunków jak np. skinienie głową Natalie kontynuowała.

- Tak, istnieje. Chociaż próba spotkania się z nią byłaby niewskazana. Nie wiem czy sama chciałabym ją jeszcze zobaczyć. Generalnie rzecz biorąc płaci w tej chwili za swoje możliwości najwyższą możliwą cenę, innymi słowy umiera. W tej chwili jest wrakiem człowieka. Co do nauki, miałam na myśli możliwość racjonalnego wyjaśnienia tego. A jeśli do tej pory nie zauważyłeś u siebie predyspozycji, wątpliwe żebyś był w stanie zrobić coś podobnego do tego co zaprezentowałam. Działa to absurdalnie prosto, ewolucja człowieka w czystej formie. Najzwyczajniej w świecie zanikają blokady genetyczne w organizmie ludzkim. Jestem w stanie wykorzystać te części mózgu które większość ludzi ma uśpione. Z tym że to jest...ewolucja przedwczesna trochę, upraszczając sprawę. Organizm ludzki nie jest jeszcze przystosowany do pełnego wykorzystywania swoich możliwości. - uczyniła nieznaczny gest dłonią z Glockiem, lekkie machnięcie ręką jakby była niezadowolona z tego prostego faktu - W efekcie z każdym wykorzystaniem tych predyspozycji organizm ulega stopniowemu wyniszczeniu, w zależności od intensywności korzystania z możliwości. Kilkadziesiąt lat temu w niektórych rejonach kosmosu prowadzono badania nad wymuszeniem tej ewolucji. Sztucznego zniesienia naturalnych blokad - Natalie uśmiechnęła się drwiąco - Nie wyszło to najlepiej. Nieliczne jednostki u których udało się znieść blokadę, faktycznie zyskiwały podobne zdolności do moich, mniej lub bardziej. Jednak z czasem odkryto podstawowy problem. Przy zniesieniu blokady genetycznej następowały pewne...efekty uboczne. Zwykle zwiększone wyniszczenie organizmu przy próbach wykorzystania możliwości, przewlekłe śmiertelne choroby... Takie tam drobiazgi skracające drastycznie życie, często też choroby umysłu, psychozy paranoje Naturalnie większość osób u których próbowano zlikwidować blokadę tego nie przeżyła. Obawiam się że w wypadku "Anielicy" występują wszystkie efekty uboczne, włącznie ze znacznym zdegenerowaniem organizmu i umysłu przez nadużywanie zdolności.
Nevarez dała chwilę dzieciakowi na przetrawienie informacji, w międzyczasie rezygnując z podpierania się lewą ręką. Zamiast tego zaczęła bawić się włosami przy wykorzystaniu lewej dłoni, a to nakręcając je sobie prawie na palec, a to okręcając je dookoła. Po upłynięciu dostatecznie długiej chwili jak na jej gust ponownie się odezwała.
- Zapewne zastanawiasz się jak w takim razie jestem z tego co widzisz całkowicie zdrowa. To proste, mam zwyczajnie szczęście. W moim wypadku zniesienie blokad nastąpiło naturalnie bez czynników zewnętrznych....aczkolwiek to nie znaczy że mogłabym się nadwerężać w tej kwestii. Pewne efekty uboczne również występują, ale są marginalne w porównaniu do większości obserwowanych u tych którym próbowano znosić blokady sztucznie. Nie ma możliwości żebym cię nauczyła tego, to kwestia uwarunkowań genetycznych. Ewentualnie mogę ci zasugerować żebyś spróbował się skupić na próbie przemieszczenia jakiegoś obiektu albo stworzenia go. Jak chcesz spróbować to właściwie...- Natalie uniosła lekko Glocka i przeciągnęła zamek powodując wyrzucenie przez komorę odprowadzającą łuski świeżego niewystrzelonego naboju. Złapała go po czym postawiła go na stoliku tak by stał stabilnie. - Śmiało, możesz próbować jeśli chcesz. - Glock wrócił na swoje miejsce a Nevarez obserwowała Gorbova-mikro jak reaguje na jej słowa.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Sro Lis 09, 2011 8:07 pm

Entuzjazm Ilyi trochę przygasł, szczególnie na wzmiankę o milczeniu i nie widzeniu się z Anielicą. Spojrzał w kierunku swojego krzesła, ale najwyraźniej stało za daleko jak na jego podekscytowanie, więc przysiadł wprost na dywanie przed fotelem Natalie.
Mimo, że wyraźnie było mu to nie w smak, przytaknął na zgodę głowa.
- Dobrze, nic nie powiem, ale czemu? Gdyby tylko pokazała pani to samo memu ojcu, nie miałby wyboru, musiałby uwierzyć! - wyrzucił z siebie mimo wszystko.

Chłopak chciał zrazu zaprotestować odnośnie "niewskazania", ale szczęka mu opadła na wieść, że jego wyobrażona ukochana w to w rzeczywistości umierający wrak człowieka. W jego oczach zauważyła zaprzeczenie, zawód i niedowierzanie, ale nic nie powiedział. Najwyraźniej tym małym pokazem przed chwilą zyskała sobie spory kredyt zaufania odnośnie do tego co jest prawdą czy nie.
- To potworne... straszne... - mruczał do siebie, gdy opowiadała mu o eksperymentach i rzeczywistości psionitów. Przygryzł dolną wargę, najwyraźniej trawiąc te nowości.

Gdy Nevarez wyjęła nabój z komory i postawiła na stole w ramach próby, spojrzał z powątpiewaniem.
- Mam spróbować działać na niego siłą umysłu...? - spytał niepewnie. - Mogę spróbować...
Wbił wzrok w nabój i przez dłuższą chwilę próbował na niego wpłynąć. Mrużył oczy, napinał się, nawet poczerwieniał na twarzy, ale nic z tego nie wyszło, co było raczej oczywiste dla Natalie. Zwykle, gdy w psionita używa swoich mocy w pobliżu drugiego psionity, tamten to czuje w pewnym stopniu. Jeśli chodzi o moce psi dostrzegane przez umysł Nevarez, młodego Gorbova mogłoby tu nie być.

Widziała, że chłopak jest na wpół zawiedziony na wpół zażenowany, swoją nieporadnością, chociaż przecież zaledwie jeden na sto tysięcy ludzi mógłby przejść tą próbę. Zaraz jednak się otrząsnął i widziała, że teraz coś zajmuje go bardziej niż własne możliwe zdolności:
- A nie dałoby się jej jakoś pomóc? Uleczyć? Jest pani taka mądra i zna się na takich rzeczach, na pewno dałoby się coś zrobić! - rzucił jej spojrzenie pełne bezpodstawnych nadziei.

Rozległo się pukanie, najwyraźniej kogoś musiały zainteresować hałasy.
- Wszystko u was w porządku? - dobiegło pytanie przez drzwi.
- Tak, mamo - Ilya przewrócił oczami.
- Wydawało mi się, że słyszałam krzyki.
- Wydawało ci się, mamo. Tylko rozmawiamy.
- Przynieść wam coś...? - głos madame przeszedł ze strony zaniepokojenia na stronę nachalnej gościnności.
- Nie, mamo - chłopak spojrzał poirytowany na drzwi.
- No dobrze, ale jakbyście czegoś potrzebowali to dajcie znać, dobrze?
- Dobrze, mamo - jęknął Ilya.
Po chwili kroki madame oddaliły się korytarzem.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Sro Lis 09, 2011 8:50 pm

Natalie uśmiechnęła się nieco rozbawiona na przybycie madame pod drzwi. Gdy tamta odeszła tylko poza zasięg słuchu za drzwiami, Nevarez zerknęła z niejakim zaciekawieniem na Gorbova. Naprawdę tego nie dostrzegał? No tak, młody i naiwny. Przywołała nabój oplatając go drobną siecią energii po czym wyjąwszy na moment magazynek Glocka umieściła nabój na miejsce, co zaraz też spotkało sam magazynek. Następnie uniosła nieznacznie pistolet w dłoni.

- Dlaczego? Ponieważ wiem jak działa ludzka psychika. I wiem do czego jestem zdolna. Przed kulą masz szansę się uchylić jeśli usłyszysz szczęk strzelającej broni bądź zobaczysz błysk po wystrzale. Możesz nawet się odziać w kamizelkę kuloodporną w ramach ochrony. Podczas gdy ja jestem w stanie nie ruszając się z miejsca sprawić żeby ci pękło serce, albo żeby twój układ nerwowy uległ zniszczeniu. Przed tym nie masz najmniejszego cienia szansy żeby się obronić. Nawet jeśli tego nie robię sama możliwość budzi strach, strach z kolei generuje agresję. I próby ograniczenia wolności w najlepszym wypadku. Czego osobiście sobie nie życzę. Cenię sobie swoje życie i wolność. Myślę że jest to dla ciebie bardziej niż tylko zrozumiałe, prawda? Jesteś w końcu całkiem inteligentny jak na swój wiek z tego co zauważyłam.

Nevarez odczekała chwilę aż dzieciak strawi kolejną lekcję spod znaku "Life brutality" po czym kontynuowała.

- Z drugiej strony, nie masz co się obwiniać że nie potrafiłeś wpłynąć na pocisk. Skrajnie mało osób ma te zdolności w sposób naturalny. Statystycznie jedna osoba na sto tysięcy. Szacunkowo, przy czym te dane nie muszą się zgadzać z rzeczywistością.....Hmm...Czy można by jej pomóc....Hmm.....Nie sądzę. Nie w tych warunkach, nie zważywszy na jej stan. Nie wiem czy nawet na orbicie poza zasięgiem oddziaływania pola EM planety z najlepszym sprzętem byłoby to możliwe. Kwestia tego czy nadwerężyła się tak mocno że jej kod genetyczny uległ degradacji. Co jest prawdopodobne zważywszy na jej rany. Zresztą, poza tą kwestią zostaje fakt że ewentualne leczenie byłoby skrajnie drogie. I mówię w tej chwili tylko o fizycznym aspekcie jej stanu. Pomijając stan psychiczny, nie ma szans by próbować ją wyleczyć w Kosmogradzie raczej. Zdaje się być zbyt przyzwyczajona do nadużywania zdolności by nie zdradzić się z nimi. Nie wspominając o stanie fizycznym wykraczającym poza znane choroby jak sądzę. A jeżeli zdradziłaby się ze zdolnościami, powiązanoby bardzo szybko raporty z patroli, zniszczenia budynków i relacje lekarzy którzy by zauważyli jej możliwości. Et w najlepszym wypadku zostałaby skazana na śmierć przez rozstrzelanie za "zamachy" których nie zamierzała raczej zrobić. W najgorszym mielibyśmy powtórkę z rozrywki sprzed kilkudziesięciu lat w gorszym wydaniu. Na stół operacyjny i dalej lobotomię mózgu. Dlaczego może spytasz. Ponieważ osoba zdolna bez niczego zniszczyć budynek lub dywizję pancerną to coś czego żadna armia nie chciałaby przepuścić jeśli może wykorzystać. Pewnie tak jak w wypadku poprzednich eksperymentów ze względu na brak efektów zostałyby one zarzucone. Ale wtedy już by nie żyła, podobnie jak jakieś kilkaset osób które by wytypowano do badań. Życie to nie zabawa, Ilya. Pewnie, zabawa się w nim zawiera ale też wszystko co do tej pory wymieniłam

Natalie zerknęła kątem oka na zegarek po czym zwróciła wzrok ponownie ma dziedzica Gorbov Manor.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Sro Lis 09, 2011 9:49 pm

Pochwała nie wywarła na chłopaku odpowiedniego wrażenia. Cała magia, którą widział w mocach psi byłą stopniowo i starannie rozbijana w pył. Jakoś groźba zabicia go na miejscu musiała wydawać się zbyt nierealistyczna, by wywołać strach, za to cała reszta wyraźnie odbijała się na jego obliczu.

- Ale jakie rany? Przecież, gdy ją widziałem była całkiem zdrowa, taka piękna... - mamrotał, uparcie tkwiąc we własnych wyobrażeniach. Zdawał się zdruzgotany wizją roztaczaną przez Natalie. - Przecież to niemożliwe, ludzie nie robią wszystkiego dla wojny... Takie zdolności, taki, taki cud, przecież można by w ten sposób zrobić tyle dobrego. Przecież ludzie muszą zrozumieć - jednak gdy to mówił, nie patrzył na nią, a raczej na jakąś wewnętrzną wizję pożogi i zniszczenia.

- Poza tym, może my tu nie mamy najlepszych szpitali na świecie, ale na pewno w Federacji, albo w Hegemonii, muszą mieć odpowiednich specjalistów, leki, kuracje - błysnął wiedzą kosmopolityczną. - Przecież te wszystkie wypadki to zwykłe zbiegi okoliczności, na pewno nie chciała nikogo skrzywdzić, przecież muszą to zrozumieć, muszą. Nie mogą zwyczajnie pozwolić zginąć komuś takiemu...

Jednak, już gdy to mówił, jego głos cichł stopniowo. Znikła gdzieś buntownicza energia i zapalczywość. Nevarez mogła czytać w nim jak w książce: wersety o bólu, akapity straty.
Dzieci szybko się leczą, za tydzień, może dwa najpewniej zapomni o całej sprawie, pozostanie mu tylko wspomnienie nastoletnich szaleństw. Jednak póki co w jego sercu ziała głęboka rana, pozostawiona przez ostrze brutalnej prawdy i ostrych faktów, którym Natalie wycięła tego bzdurnego guza o Śnieżnym Aniele.

Wskazówka zegara zbliżyła się do szóstki, zmieniając godzinę w trzecią trzydzieści. Natalie drugi raz dzisiaj, choć w innym kontekście, usłyszała to samo pytanie:
- I co ja mam teraz zrobić?
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Sro Lis 09, 2011 10:35 pm

Natalie odezwała się łagodnie i spokojnie. W końcu nie można przesadzać, nadmiar brutalnej rzeczywistości i ostrego lub rzeczowego tonu głosu może wpędzić dzieciaka w depresję.

- Masz rację, ludzie nie robią wszystkiego dla wojny. Właściwie to niczego nie robią dla wojny. Za to wszystko zrobią dla władzy i pieniędzy... Podczas gdy ona nie potrzebuje lekarzy. Raczej nowego ciała. I umysłu. Nawet mi trudno zdefiniować jej motywy w tej chwili.

Nevarez westchnęła jakby faktycznie ją też ruszała brutalność rzeczywistości, wbrew stanowi faktycznemu.

- Co masz teraz zrobić pytasz mnie. Skoro chcesz odpowiedzi to ci jej udzielę, Ilya. Powinieneś żyć tak jak zawsze dotychczas, zapomnieć o tym czego nikt nie jest w stanie zmienić. A za kilka lat, gdy będziesz starszy i uzbierasz trochę pieniędzy... To hmm może byłbyś w stanie przełamać swoje blokady przy minimalnym ryzyku. Jeślibyś znalazł w kosmosie odpowiednich specjalistów.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Sro Lis 09, 2011 11:01 pm

Chłopak roześmiał się głucho. Pokręcił głową ze smutkiem. Zdawał się w jakiś sposób trochę starszy niż gdy zaczynali tą sesję.
- Po co? Żeby skracać sobie życie? Żeby ryzykować śmierć na stole operacyjnym, albo żeby polowało na mnie wojsko? Nie... myślę, że to nie jest dla wszystkich.

Wstał i otrzepał spodnie.
- Pani Levchenko, wiem, że zostało nam jeszcze dwadzieścia minut, ale chciałbym być już zwolniony z tej sesji. To... naprawdę dużo do przełknięcia. Potrzebuję czasu, żeby to sobie przemyśleć. W międzyczasie powiem rodzicom, że ujrzałem prawdę i że Śnieżny Anioł to tylko przywidzenie. O tym co mi pani pokazała nie będę wspominał... nie żeby mi uwierzyli tak czy siak - wzruszył ramionami. - Mogłaby pani otworzyć drzwi? - spytał.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Sro Lis 09, 2011 11:24 pm

Nevarez skinęła głową przyjmując słowa Gorbowa.
- Rozumiem. Oczywiście. Jednak jeśli chcesz to mogłabym jeszcze kilka razy przyjść by pokazać inne sztuczki i porozmawiać. - Natalie schowała Glocka do kabury po czym wstała zgarniając przy okazji płaszcz z fotela. Zerknęła w stronę drzwi przypuszczając ponownie mentalny szturm na zapadki zamka tym razem w drugą stronę. - I wiesz...w odpowiednich warunkach życie da radę przedłużyć. Nigdy nie wiesz czy za 50 lat sytuacja się nie zmieni. Ale cóż...wygląda na to że to koniec na dziś.

Natalie włożyła płaszcz i jeszcze zerknęła na zegarek. Gdy wyszli z gabinetu gdyby Ilya nic więcej nie mówił wspomniałaby jeszcze by przekazał swojej matce przeprosiny że nie przyszła się przywitać i porozmawiać ale niestety zdążyło wypaść kilka spraw nim przyszła do Gorbov Manor. Potem pożegnałaby się i ruszyła w stronę wyjścia odbierając swój karabin pozostający pod pieczą służącej. Następnie...następnie skierowałaby swoje kroki do mieszkania. Swojego.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Sro Lis 09, 2011 11:50 pm

Zamek szczęknął w proteście, gdy zapadki zwolniły bolce.
- Tak, byłoby miło, gdybyśmy o tym jeszcze kiedyś pogadali. W każdym razie dziękuję, rozumiem, że nie musiała mi pani tego wszystkiego mówić.
Uśmiechnął się do niej i dla odmiany nie wiedziała na ile jest szczery, a na ile stara się maskować własną słabość.

Włożyła Glocka do kabury, zabrała płaszcz i wyszli do otwartego salonu na drugim piętrze.
- Oczywiście, przekażę. Do svidaniya, pani Levchenko.
Młody człowiek skinął jej głową i ruszył w głąb domu, jakby przygarbiony. Psionitka zeszła na parter i odebrała swój karabin od oczekującej już na nią, choć innej niż poprzednio, służącej. Ta skłoniła się i otworzyła przed nią drzwi.

Na dworze brama była już zamknięta. Samochód Smirnoffa stał zaparkowany przed garażem, adiutant musiał niedawno przyjechać do willi, zapewne w jakiejś sprawie służbowej. Bramę już zamknięto, ale jeden z wartowników usłużnie otworzył dla niej furtkę. Rezydencję opuściła za dwanaście czwarta.

Pięć minut później Mińską znalazła się w znajomej alejce. Pod klatką znalazła czekającego Huntera. Wyglądał jakby odzyskał dobry humor po epizodzie z Svietą. Błysnął w jej kierunku uśmiechem.
- Jesteś wcześnie - zauważył. Sam miał trochę śnieżnego puchu na głowie i ramionach, więc mógł tu stać parę minut. - Pogadamy u ciebie?
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Czw Lis 10, 2011 12:36 am

- Owszem, jestem wcześniej. Jestem w końcu kim jestem, i perfekcyjnie wykonuję wszystko co zechcę. Tak. Chodź. - Mruknęła otwierając drzwi na klatkę i idąc do swojego mieszkania, wykorzystała zdobyczne z poprzedniego dnia klucze i weszła do mieszkania. Gdy wszedł Hunter wskazała mu wycieraczkę która musiała gdzieś tu być a następnie krzesło w salonie. Sama również zajęła jedno, odkładając karabin na stół po czym się odezwała.

- W porządku, przyjmijmy że faktycznie potrzebujesz sporej ilości gotówki. Zważywszy na to że nagle się pojawiasz bez uprzedzenia zważywszy na to że jak zawsze....zaraz, jak właściwie mnie znalazłeś, co? Nie zostawiłam żadnych śladów. Nigdy nie zostawiam... Wracając do rzeczy zważywszy na sytuację zasługuję na wyjaśnienia, po pierwsze ile tej forsy potrzebujesz, po drugie co jest tak ważne żeby mi się zwalać na głowę bez żadnego uprzedzenia niemal rujnując to co zdążyłam tu ustawić, i po trzecie jak sobie wyobrażasz dokładanie się do czynszu skoro nie zarabiasz. Hm? I tak w ogóle, zbaczając z tematu, wyjaśnij mi jak u diabła byłeś w stanie wywęszyć że ten dzieciak jest chory, i jeszcze na co. Może jeszcze potrafisz w ten sposób coś o mnie powiedzieć, co? Jestem na coś chora? - prychnęła pozornie rozdrażniona, w rzeczywistości była może odrobinę zirytowana. Ale Hunter nie musiał tego wiedzieć. Zaraz potem zerknęła na zegarek w międzyczasie mruknąwszy wgłąb siebie.

Wstawaj, Hunter jest definitywnie w zasięgu wzroku. I tak swoją drogą prawdopodobnie nie będzie już potrzeby tracić stale 2h dziennie. Dzieciak Gorbowa przeszedł terapię wstrząsową spod znaku life is brutal, gdy drzemałaś.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Czw Lis 10, 2011 1:32 am

Najemnik ruszył za nią, minęli skrzynki pocztowe i wspięli się po ciemnej klatce schodowej do nr 37. Po chwili znaleźli się w mieszkaniu Nevarez. Hunter nie omieszkał wytrzeć butów.

- Could've been worse, I guess - mruknął, oglądając mieszkanie w trakcie przechodzenia do salonu. Opadł na krzesło, podczas, gdy Natalie zajęła drugie.
Zasadniczą zaletą ich znajomości było to, że przerabiali już kilka razy schemat "a kij ci do tego". Błysnął zębami w jej kierunku. W jakiś sposób nie chodziło nawet o blizny, ale miał w sobie coś takiego drapieżnego, co przerażało ludzi... dobrze, że sama nie dość, że nie dawała się zastraszyć byle komu, to zdążyła się uodpornić.

- I don't think I should be tellin' you this, but well. I knew tracking you would be pointless, so I stalked that forger you like so much. The jewish one, Fyuvish or something. Old, twisted son of a bitch, wouldn't say a word even if you'd gouge his eye out. So I trashed his precious collection a little. He was so pissed, you can't imagine. The rest was a simple matching search.
Gdy przeszli do interesów, a szczególnie prywatnych spraw nieco się zamknął w sobie, ale wiedział, że nie zbyje jej byle czym. Wyciągnął z kieszeni motylka i zaczął się nim bawić. Po chwili ostrze rozkręciło się tak bardzo, że przypominało piłę tarczową. Jego palce zlały się w jeden, rozmazany obraz.

- Well, quite a lot. Four hundred in marks or two hundred in crowns. Grands, I mean. - Oblizał usta. - I don't mention this to people, for obvious reasons, but I have a daughter. She was lately accepted into college - uśmiechnął się na chwilę, po czym znowu spoważniał. - But at the same time she contracted one of those super-diseases. She needs to be relocated into a specialised facility, treated and recuperated. It all costs a lot, and her mother can't afford it. But!

Wyprostował się, uśmiechając na nowo.
- That won't be a problem. In fact, while I was strolling down the streets I got a job offer for tonight. It's only a one night offer, but the pay is good. I'll be able to share expenses with you. Oh?

Uśmiech poszerzył się, gdy spytała o jego zdolności węchowe.
- Always the curious one. Ready to share some of your secrets with me for all those questions? How about explaining how are you able to pull all those moves earlier? I thought that I was fast, but not that fast. What gives you such crazy speed?
- But about my nose, I got my smell receptors remodelled. Wanted to include some cyber-wiring so I got it easy, but since it was impossible, regarding going here, I stopped at remodeling. It's have its uses, but mainly gives me headaches. Some people just don't shower.
- About the corpse mold... hm.

Zabębnił palcami o stolik. Nóż wciąż wirował, jakby bez udziału woli.
- Well, actually it wasn't in the software imprints for the remodeling. But I grew up in a similar environment. I knew kids like that poor, little snot. So poor, that they'd ever sell themselves to the corpse-fuckers just to get by. Dying alone in some dump, eaten alive. Too poor to buy enough medicine, certainly too poor for simple treatement - oczy mu pociemniały i widać było, że wspomina coś osobistego.

- Anyway, you wanna me to take a whiff of you? Just stay still, or I might stab you by accident - motylek został zwinięty w locie i odłożony delikatnie, niemal pieszczotliwie na stolik. Devine pochylił się, nieco zbyt blisko by nie naruszać jej strefy osobistej i wciągnął w płuca powietrze z okolic jej szyi. Było to trochę erotyczne, trochę straszne, a w znaczącym stopniu przypominało badanie lekarskie.
Mężczyzna wyprostował się, wypuścił powoli powietrze i potarł opuszkami grzbiet nosa.

- I can say only from my imprints and expierience, but hm. You carry a lot of scents from different people, mainly male. I smell some strong, cheap male cologne - Natlie wspomniała Agrypina, idealnie uczesanego, ogolonego i ogólnie jakoś tak odstającego od reszty. - There is also a faint smell of an android (they smell completly different form humans it seems), but there is something else...
Pstryknął palcami w powietrzu.
- I can't seem to get the hang of it. You seem fine, as far as I can tell. But your clothes have this lingering smell. Like some of those low class hospitals. You know, the smell of old, infected wounds. Gangrene and this sort of thing.
Wzruszył ramionami i machnął ręką. Zebrał motylka ze stolika.

- Anyway, did you consider our cooperation? I'm sure you could find use for your old friend. And you never told me what this assignment is about and how profitable it is?

Zegarek wskazywał już pięć po czwartej.

Ziew. Mruknęła Nya rozbudzając się. Nareszcie coś się dzieje. To ty się tu pobaw, a ja szybko przejrzę sobie ostatnie wydarzenia, nie chcę być do tyłu odnośnie naszych sukcesów psychologicznych.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Czw Lis 10, 2011 4:29 pm

- Fair enough. Modified nervous system, few golden plates and upraged neurotransmitters. Also my preferences, and physics. Obviously you're heavier than me, and you rather use strenght than speed, while i prefer speed and precision over strenght. That was main goal of my training programme, quick, precissive and technical moves rather than strong. Of course, I am stronger than most women, although I can't eat stereoids for breakfast only to improve my muscles nor overwork myself, like you can. That would ruin my looks, and that's something I cannot allow to happen. Anyway, only clothes you said, eh? - Natalie zerknęła krytycznie w dół na swój cyberkombinezon czy nie nosi przypadkiem jakiś niemal niedostrzegalnych śladów. - Whatever, as long as I'm healthy it doesn't really matter. Work ye said. What kind of work, what kind of payment. I need to know,what, where and when you will be doing. As it is one-night well paid job I guess it's illegal. And that can cause trouble. I don't like trouble.

Nevarez zerknęła za okno po czym jeśliby Devine odpowiedział co to za praca podjęłaby dalej.

- Yeah. I considered it. I might find something for you to do. But then....Well then the real fun begins. There ain't no assignment. No job, no pay, no prize. I've got here some private businesses to finish. Nothing more, nothing less. Although you were right. I don't have a problem with raising some cash out of nowhere. But here it's kind of impossible, not when we're talkin' 'bout amount of money like 400 grands in marks. However, tell you what. You still might be useful. But now, tell me more 'bout your daughter, for example what's the disease, and how much time she has before it will be too late to move to that facility you mentioned. Money ain't the problem, week or something like that and I can easily collect one million marks or crowns, depends on my mood. Not in here though....so what's she like?

Taak, to niewątpliwy sukces. Przy okazji zniszczyłam mu dzieciństwo, wiarę w ludzi i w cuda.

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Czw Lis 10, 2011 11:04 pm

Hunter skinął głową, akceptując jej wyjaśnienia. Oczywiście pewnie nie do końca jej wierzył, ale oboje starali się wycisnąć jak najwięcej prawdy ze słów drugiego.
- Ok, but don't make a mistake, I don't take stero or any such cheap enhancers. They spoil the body too much, and mind transfer is hard enough as it is. I like to treat my body as a long term investment.

- As far as I can tell, you're fine. If you suspect something, check with some doctor. Although, there is no doc worth mentioning on this piece of frozen rock. - Natalie rzuciła okiem na cyberkombinezon, ale nic nie zobaczyła. Pewnie powinna go zdjąć i zbadać w takim stanie, żeby mięć lepsze pole i pozycje obserwacyjną.

- Well, I don't thing the job is more illegal than whatever goes on here on regular basis. Apparently they're having this all-important party party, and they need more bodyguards, so I was scouted. Let's say. I tried to keep low profile, really, it just happened. We agreed on 2kC, but I'll see how much I can squeeze out of them.

Devine wpierw wyglądał na wstrząśniętego nowinami o braku zadania, ale szybko się otrząsnął.
- It doesn't really matter to me. If you can make the cash, I can do whatever you need to do here, be it top mission or holiday trip. So, what's this private business about and how can I earn my share?
Dał jej chwilę na odpowiedź, po czym podjął wątek córki. Palce zabębniły po stoliku.

- I'm not really into details. It's some kind of super-bacteria that feeds off her immunity system. Although it doesn't threaten her life immediately and she theoretically could live a few years with it, it is only a question of months when her immunity system will be destroyed beyond repair. Her doc said that the transfer must be done before two months pass, and that was a week before. And what's she like, hmm...
Najemnik uśmiechnął się półgębkiem.
- She takes her looks and character after her mother, which comes as a relief - parsknął śmiechem. - We don't get in contact much. I'm not really a father-figure or a role model. Her mother, Sheila, despises what I do. Maybe even what I am. I don't blame her. But Jessica... Jess is a good girl. Normal girl. She wanted to study archeology, work on Earth, lead excavations. She was especially interested in the Saint Hill War.

Pokręcił głową i spojrzał na nią.
- So, can I crush at your place? And BTW, since when are you dealing with andros?

Czyli biznes jak zwykle. Nie uważasz, że pozbywanie się tych wszystkich emocji, tak jakby nakierowuje cię na niszczenie iluzji ludzi zamiast ich leczyć? Roześmiała się Nyi.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Pią Lis 11, 2011 12:24 am

- Yeah, I guess you can crash in this certain room. - Natalie wstała zerknąwszy na zegarek, biorąc też karabin - You have to forgive me for a minute - mruknęła kierując swoje kroki do sypialni, zostawiła drzwi uchylone trochę tak by móc się dalej komunikować bez problemu. Nie obawiała się że Hunter pójdzie za nią, w końcu nie wykazywał żadnych odruchów w tym kierunku nigdy. No i okazało się że ma dzieciaka, kto by pomyślał. Mając chwilę wolnego czasu Nevarez zdjęła płaszcz by go obejrzeć uprzednio odłożywszy karabin na łóżko. W razie niezauważenia jakichkolwiek dziwnych śladów dla pewności pociągnęła nosem, w końcu jeżeli ona nie byłaby w stanie wyczuć tego zapachu co Hunter, to żaden normalny człowiek by nie mógł więc "aromat szpitalny" nie byłby problemem. W sumie skoro do tej pory go nie zauważyła to mogło znaczyć że była zmęczona, albo co gorsza się przyzwyczaiła. Albo jest zwyczajnie niewyczuwalny zapach dla normalnego ludzkiego czy powłoczego nosa. Po inspekcji płaszcza przerzuciła go na krzesło podczas tych działań mówiąc wciąż do Huntera.
- Yeah, Saint Hill War. Pretty normal ; fascination about global war when almost everyone killed each other. I guess that Jess might actually took some hobbys after ya at all. But I am wondering. if her mother Sheila despises your work, mine probably too whatever, and probably you as well. How were you able to get along in fact.
Dla odmiany zaczęła zdejmować kombinezon by dokonać inspekcji, w razie braku zanieczyszczeń włożyłaby go z powrotem. Co ma się marnować. Zresztą i tak chwilowo nie ma żadnych środków czyszczących które nie groziłyby przeżarciem ubrań na wylot. W przeciwnym wypadku wyjęłaby dokumenty, przełożyłaby je do zapasowego kombinezonu, który zresztą by włożyła uprzednio poprawiając oznaczenia stopnia by pasowały do obecnych realiów.
- Anyway really important thing is, when you're starting work. And where is this party, and...who is organisin' it? About that business. Well, on this cosmic piece of ice lives a man if my informations are accurate. And I believe that he has some debts to pay. I intend to gather some data 'bout him. Enough to be able to blackmail him, and then cut a nice talk. Depending on answers he might even be still alive after that conversation. Or...oh, right. That's almost impossible. He'll probably die if the data is correct. I'll need to meet with my link to make actual plan what could you do. But for now...tell me. How does this "corpse mold" spreads, eh? I guess it's not contagious by air.
Natalie zgarnęła VSS i walizkę przenosząc obydwa przedmioty na biurko, ostatecznie rozkręcając karabin na części i chowając do ukrytej przestrzeni walizki. Podobnie jak amunicję do niego. Po namyśle schowała też wytrychy, i zeszyt zdobyczny. Po zgarnięciu zaproszenia od Toniego i zmemoryzowaniu mapki załączonej, spotkał je ten sam los. Do walizki. Ostatecznie zamykając walizkę na zamek szyfrowy, Natalie wstała i wróciła do salonu.
- Hmm....wait a second. What about your luggage, it has been confiscated? If yes then I hope you weren't smugglin' smth. Or maybe ye didn't have any luggage with you? Anyway, usual rules. Bedroom is mine and off limits, if doors are closed ye have to knock. We'll talk 'bout it in detail later. Now's the question. You want to stay here for two hours before I'll get back, or even if I'll lock ya in you'll try to pick lock and sneak out on a walk, eh?

Natalie zerknęła na zegarek odzywając się do siebie niesłyszalnie.
Nieee, właściwie to nie. Ostatecznie to ich leczy, to nie jest tak że to nieskuteczne. Prędzej zbyt skuteczne. No i przecież nie pozbyłam się wszystkich emocji, tak? Inaczej wybrałabym pewno jeszcze szybszą metodę wyleczenia dzieciaka, taką która mogłaby mu nawet uszkodzić psychikę tak by nie sposób było tego z nami powiązać. Zresztą jeśli uważasz że poradziłabyś sobie lepiej...chociaż nie. Chociaż...hmm pół godziny...

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Pią Lis 11, 2011 1:21 am

Tak, kto by pomyślał. I to dorosłą córkę. Ciężko o czymś takim pamiętać, gdy rzekomy ojciec wygląda na niespełna trzydziestkę. Z drugiej strony wyglądał w tej sposób przez ostatnie kilkanaście lat ich znajomości, tak jak ona na dwadzieścia.
Natalie obejrzała uważnie kurtkę i cyberkombinezon. Zauważyła kilka podejrzanych plam przyciemnionego materiału, ale nie wyczuła na nich żadnego przykrego zapachu. Zresztą mogły być zasadniczo od wszystkiego, równie dobrze mogły pozostawić je zaropiałe rany Leah, jak i stary fotel w gabinecie, czy cokolwiek.

- I wouldn't be so sure. She always rumbles like we can learn from it to respect each other, and how past translates into todays problems. Oh, Sheila. That's a very long story, which I might even tell you someday. Long story short, we had a history together, thought it would work out, had a kid, broke up. She's one of those decent people, not like me, or you in that matter. Well, even I agree, that interrogation techniques aren't included into normal parents' child-rearing handbook.

Na ile cyberkombinezon był przydatny, o tyle czyszczenie go w tych warunkach, bez niszczenia go mogło okazać się problematyczne. Normalnie zajmowały się tym specjalne pralnie, używające specjalnych środków chemicznych i próżniowych komór piorących. W obecnych warunkach trzeba by czyścić ręcznie, co było proste, ale czasochłonne i irytujące.

- Oh, I'm supposed to be there before nine o'clock in one of those fancy willas. Haven't had time to memorize much of the city layout between imprisonment and now. The guy who hired me, said his name was Zinovieff. Said he was organising a private party for his friends from the party, so I think there will be some big fishes in that pond tonight.
Devine się roześmiał.
- Some bloke owes you money? Poor fella - śmiech rozbrzmiał jeszcze głośniej z salonu.

- Well - na wspomnienie upiornej, trupiej pleśni,Devine spoważniał. - I'm no biologist, but I'll tell you this. It's all in the air, in its dormant state anyways. Little, little sons of bitches. In fact there is high probability that we're carrying them right this moment. Like dozens of others organisms. But don't sweat it, it stays dormant untlill you are dead. Then it activates, enlarges and starts reproducing inside a dead host, while sending out dormant spores. The fun part is, when a living person comes in contact with the dead. The mold particles are too big to get airbourne or squeeze through the barrier of the skin, so it mainly transmits from, through and to body fluids. Meaning you either have to eat or fuck a corpse to catch it. Getting in contact with it with open wound is also an option. From then the mold goes crazy and starts to eat a living person like it would a dead one. A living host can transmit it to another being by saliva, blood, sperm... you catch my drift, right?

Nevarez rozłożyła karabin i pochowała wszystkie rzeczy do walizki. Trzasnęły zamki.
- Oh, I didn't bring any. Figured I'd get what I need on location. Great. Sure, I could use a nap, since I have a work today. In any case, that joke of a lock wouldn't stop a first year from the academy if he would want to sneak in.
Devine rozsiadł się w fotelu do granic możliwości, zakładając ręce na piersi.
- So who are you dating already? The cheap cologne guy or the andro you don't want to talk about? Anyway, have fun.

Mam nadzieję, że nie myślisz o jakimś absurdalnym użyciu mocy? Chyba nie muszę ci przypominać, że to przede wszystkim mój tyłek znajduję się na linii ognia? Dziękuję bardzo. Aż tak nie zależy mi na złudzeniach jakiegoś dzieciaka. Przecież wiesz, że póki nie leczysz ich kulą w łeb to nie bardzo jest się o co kłócić.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Pią Lis 11, 2011 7:20 pm

- Yeah, in fact the cause are bacteria livin' in everyone's blood system. They're devouring the body when it's dead. Usually. Not on desert sand or ice. That's the problem. In here corpses shouldn't desolate. Maybe in those poor parts of the city there are conditions for it...Hmm... Anyway, why do you think I'm dating someone already? 'bout the andro, there is nothing in fact to say. He's a spy for sure, and knows definetly too much. And he has even less feelings than I. That's kinda annoyin'. - Natalie dała chwilę Hunterowi na odpowiedź po czym kontynuowała - Whatever, in fact I wouldn't call it a date per se. I'm only usin' people. Just like usual. Anyway, have a good nap. If in the meanwhile you'll catch a thief don't kill, just knock him or her down, and when I'll be back then will be time for interrogation. And yes, I'm locking doors anyway. Even when I know the quality of this lock. Ah, on more thing. When ya'll be workin' watch out for guy called Nikolaj Varenkov*, that's the bloke. Maybe you could catch a work for him, that would be useful So...see ya later. - mruknęła idąc w stronę wyjścia, potem wyszła, zamknęła drzwi na klucz i zeszła na dół. Okazyjnie zerknąwszy na skrzynkę pocztową na parterze opatrzoną nr 37. Potem...potem jeżeli nic nie byłoby w skrzynce wyszłaby na zewnątrz i rozejrzałaby się za Svietą nie ruszając się z okolic mieszkania.

Naah. Co prawda pół godziny to krytyczny próg bezpiecznego cofnięcia się w czasie, ale przewiduję wykorzystanie go na raczej krytycznej wagi potrzeby. A to się do nich nie zalicza. Z drugiej strony...leczenie kulą w łeb. Hmmm w sumie to nawet byłoby humanitarne w wypadku albinoski.


*frankly I've fixed it

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Deithe Pią Lis 11, 2011 8:26 pm

- Yeah, ok, I said I'm no biologist. - Devine ziewnął ostentacyjnie. - 'Cos you reek of men and cheap cologne and are in hurry somewhere. I thought that was as good a shot as any.
- So, he's a spy, knows too much and you managed to psychoanalyze him already, but nothing much to say, eh? You know who he works for or what he looks for on this communist icehole?

Hunter zdjął kurtkę i powiesił ją na oparciu krzesła.
- Thx. Yeah, I'll try to be gentle if someone tries to brake here and rob us. Varenkov? I'll keep my eyes open. Later.
Gdy wychodziła, skrzypnęło krzesło. Najemnik zarzucił nogi na stolik, krzesło się uniosło na dwie nogi, głowa zwisła na rękach założonych na piersi. Po chwili dało się słyszeć chrapanie.

Przekręciła klucz w zamku i zeszła po kiepsko oświetlonych schodach. Na parterze odszukała skrzynkę oznaczoną numerem jej mieszkania. Wewnątrz znalazła dwie ulotki i list. Jedna ulotka byłą typową propagandową bzdurą ostrzegającą o Przestępcach Wśród Nas i zachęcająca do Poinformowania Odpowiednich Władz, gdyby Zobaczyło Się Coś Podejrzanego. Druga była reklamówką nowej sztuki teatralnej, granej w teatrze po drugiej stronie ulicy. A więc jednak wciąż działał, no proszę. Sztuka miała być grana jutro, czyli w czwartek siedemnastego lutego o osiemnastej. Bilety po pięć i dwadzieścia marek (sala/loża). Sama sztuka nosiła nazwę "Polifemia", ale nie napisano nigdzie o czym właściwie miałaby być. Koperta natomiast była zaadresowana osobliwie do "Tow. kap. Nadya Levchenko, Armia/spec". Wewnątrz znalazła oficjalnie wyglądający list, następującej treści:

"Wezwanie

Do: Tow. kap. Nadya Levchenko, Armia/spec.

Wymieniona wyżej osoba stawi się w Kwaterze Głównej Armii/spec, ul. Woronowa 72, w terminie trzech dni od przybycia do NRS (15 II), wyłączywszy dzień przylotu. Biuro czynne jest w godzinach od 8 do 16. Niezjawienie się w wyznaczonym terminie pociągnie za sobą poważne konsekwencje karne.

Podpisano
Tow. por. gen Arkadyj Kiriyenko, Armia/spec"

No ładnie. Schowała list i ulotki do kieszeni i wyszła na zewnątrz. Rozejrzała się dookoła.
- Pani Levchenko? - Svieta wyszła zza bezpiecznej przystani kontenera na śmieci. - Rozważyła pani moją propozycję?
U wylotu alejki ktoś ponownie rozpalił ogień w starej beczce i obecnie jakiś menel się przy nim grzał, ale nie wydawał się zainteresowany rozmową kilkanaście metrów dalej.
Deithe
Deithe
World Designer

Liczba postów : 711
Join date : 08/10/2011

https://immortem.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Az Pią Lis 11, 2011 9:03 pm

Natalie nie była jakoś strasznie zaskoczona wezwaniem, spodziewała się tego. Pewno będą chrzanić coś o niedotrzymaniu warunków przepustki, braku informacji odnośnie roboty którą zlecono ostatnio prawdziwej Levchenko. Ewentualnie chcą jej przydzielić jakieś nowe obowiązki, wątpliwe by ci ze stacji wschód złożyli jakąś skargę, list wyglądał na wysłany przed jej przybyciem. Albo w najgorszym wypadku w dniu jej przybycia. Nic czym należałoby się przesadnie martwić. Aczkolwiek perspektywa dodatkowych obowiązków była...nudna.

- Owszem. Myślę nawet że mogłabyś mi się faktycznie przydać. Jednak zanim przejdziemy do faktycznych interesów, chcę wiedzieć parę rzeczy. Domyślasz się może co spowodowało taką a nie inną reakcję mojego znajomego dwie godziny temu?

Az

Liczba postów : 270
Join date : 11/10/2011

Powrót do góry Go down

[Natalie] NRS - Kosmograd - Page 7 Empty Re: [Natalie] NRS - Kosmograd

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 16 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 16  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach